piątek, 29 listopada 2013

Ach ta MAGIA!!!

Uwaga, uwaga! Magia TYCH Świąt dotarła w końcu i do Laboratorium! Tak między nami - szkoda, że magicznie nie było parę dni temu, gdy do drzwi zapukała, a potem do łóżka wgramoliła się grypa jelitowa... Całe szczęście okazała się mało straszna i w miarę szybko ją unicestwiono...Coca-Colą i słonymi paluszkami. To działa!!!

Laboratoryjny sklepik już zmienił wygląd - Boże Narodzenie króluje w pełni. Skrzy się złoto, rumieni czerwień; nie obyło się bez bieli i brokatu; zielony to bożonarodzeniowa oczywistość; tu i tam przycupnęły bardziej awangardowe brąz i fiolet. A to wszystko na wiankach, choinkach i w nietypowych kompozycjach oczywiście. Do tego latarenki, świeczniki, świece, bombki, zimowe ptaszki, drewniane sanki, renifery, ozdobne klucze, sowy, mikołaje, gwiazdy i anielskie skrzydła... Serio, serio - każdy może sprawdzić:) Laborantki zapraszają!:)

O ile w sklepie panuje ład i porządek o tyle w pracowni zrobił się bajzel nie z tej ziemi - wszędzie panoszą się bombki i bombeczki, szyszki, gwiazdki, sztuczne jabłuszka, cynamon, wstążki i wstążeczki, sztuczne gałęzie jodły i na dokładkę wszędobylski sztuczny śnieg. Tak jak to i w poprzednich latach bywało we włosach chrobotek, a kawa i herbata mienią się brokatem. Dobrze byłoby gdyby tak codziennie w pracowni zjawiała się Magiczna Wróżka i za pomocą czarodziejskiej różdżki zamieniała całość w eleganckie puzdereczko.

W poprzednim poście Laborantki z przymrużeniem oka zachęcały do zabawy w tworzenie bożonarodzeniowych dekoracji. Same pokusiły się między innymi na wykonanie eksperymentalnego dużego rosochatego wieńca. Ma "brata bliźniaka" - razem udekorują wejście do pewnego domu. Trzeba przyznać, że prace nad tą parką były pracochłonne, ale chyba też udane. Co Wy na to?

Pozdrowienia ciepłe od Laborantek!:)  


Wieniec na Boże Narodzenie


czwartek, 21 listopada 2013

Hop siup, zmiana głów

Dziś trochę o pewnym wstydliwym temacie, a jednak mocno obecnym, szczególnie gdy ma się dzieci w wieku szkolnym. Chodzi o...ciiiii - wszy. Tak, właśnie o to chodzi! Pewna 1b boryka się z tymi małymi żyjątkami już od września i końca batalii nie widać. Wszy żyją sobie spokojnie, wychodzą na spacerki po gęstych "włosowych" borach, pewnie umawiają się na filiżankę świeżej krwi i bawią całe rzesze nowych młodych dzielnych potomków... Brrr, A to wszystko na tych wymuskanych, wyczesanych, wypachnionych, lśniących włoskach nic nieświadomych pierwszoklasistów, a w szczególności miłych długowłosych pierwszoklasistek. Gdy już, już wydaje się, że sytuacja jest opanowana, nie wiedzieć czemu i skąd pojawia się tajemniczy zastęp nowych stworzonek, które wykrzykując "Hop siup, zmiana głów" kolejny raz opanowują zakazany dla nich teren. Miejmy nadzieję, że do Bożego Narodzenia wszy ostatecznie skapitulują... Gdyby tak się wgłębiać w temat owadów, można by zahaczyć jeszcze o zmutowane komary, które pomimo jesiennego chłodu z lubością gryzą nocami i pająki, które spokojnie defilują po parapetach. Laborantki już zaczynają podejrzewać, że to jakaś dziwna "robalowa" zasadzka...

Tymczasem A i B skrobiąc się nerwowo w głowy (Wy pewnie też to teraz robicie, ha, ha!:) nie próżnują. Ostatnie zamówienie idealnie "wstrzeliło się" w lukę pomiędzy pracami nad kompozycjami nagrobnymi a bożonarodzeniowym szaleństwem. Na spokojnie można było dopracować dość duże kwiatowe aranżacje, które będą zdobić przestronną salę...kasyna. Nawiązując do miejsca przeznaczenia całość wyszła dość obficie, a co - "na bogato". W końcu tak chyba w kasynie ma być?

Do poczytania! Następnym razem może już bożonarodzeniowo? Co Wy na to? Może jednak nie przyspieszać?

 główna kompozycja w dużym kielichu (naczynia własne klienta)


kompozycja z drugiej strony


kompozycje w mniejszych kielichach




     

czwartek, 14 listopada 2013

Instruktażowa dokładka:)

Dzisiaj krótkie uzupełnienie posta, w którym Laborantki chwaliły się publikacją ich pracy w internetowym magazynie wnętrzarskim Green Canoe. Dla tych, którzy nie przeglądali gazety, lub żądnych dodatkowych szczegółów, mała porcja zdjęć, jak samodzielnie wykonać prostą kompozycję z użyciem kwiatów sztucznych i kilku dodatków florystycznych.

Tak się jakoś ostatnio instruktażowo zrobiło, ale trzeba korzystać, zanim Laborantek doszczętnie nie pochłonie bożonarodzeniowe szaleństwo. Póki co laboratoryjny sklepik jeszcze nie błyszczy milionami światełek i nie dzwoni dzwoneczkami, chociaż w telewizji już bombardują reklamami z serii "Merry Christmas". Dopiero co staliśmy nad grobami naszych najbliższych...Uszanujmy tę chwilę zadumy i tęsknoty.

Poniżej kilka zdjęć jak zrobić taką kompozycję:



Do wykonania potrzebne będą:
- dekoracyjne naczynie do wyboru do koloru:),
-gąbka florystyczna,
-mech, suszone patyki, krzaki, suszone elementy florystyczne,
-sztuczne kwiatki i owoce,
-pistolet do kleju na gorąco i klej, druciki, obcęgi.
 

Gąbkę do układania kwiatów sztucznych przycinamy nożem na odpowiednią naczyniu wielkość. Wierzch gąbki obkładamy mchem, który mocujemy wykonanymi z drutu haftkami.




Przycinamy patyki, sztuczne kwiatki i owoce. Całość mocujemy w gąbce. Drobne elementy doklejamy klejem na gorąco. Miejsca klejenia można zamaskować odrobiną mchu.



Voila i gotowe! Tak wygląda kompozycja z lotu ptaka;)


Tymczasem, borem, lasem...:)

piątek, 8 listopada 2013

Na urodziny do...Basi

Laborantki jako reprezentantki małej przedsiębiorczości często narzekają na blogu na wielkie galerie handlowe i sklepy sieciowe. Muszą jednak przyznać ze skruchą, że nie rzadko także dają się uwieść pociągającej ofercie sieciówek. Niemniej jak najczęściej starają się dokonywać zakupów w rodzimych, mniejszych sklepach, wybierać prace polskich artystów, projektantów, wspomagać zakupami drobnych handlowców, producentów z Polski. Do tego zachęcają także miłych Podczytywaczy bloga i ...zapraszają do sklepiku Laboratorium:)

W ostatnim czasie na relaks czasu było mało, udało się jednak bywać towarzysko tu i tam. Na jedną z takich uroczystości Laborantki przygotowały prostą w formie, monochromatyczną kompozycję ze sztucznych roślin. Trzeba przyznać, że punktem wyjścia był wyszperany w jednym z dużych sklepów uroczy ceramiczny wazon z motywem splotów włóczkowych - idealny do aranżacji jesiennej. Do tego białe sztuczne hortensje dobrej jakości i sztuczne czosnki w zieleniach i brązach, "podbijające" kolor kwiatów i naczynia. Laborantkom taki zestaw wydaje się bardzo elegancki. 

Kochana Basiu - z okazji urodzin dużo uśmiechu i spokoju na co dzień! Buziaki:)






środa, 6 listopada 2013

Tutorial na jesień

Halo po przerwie! Laborantki w podskokach i z pieśnią na ustach chcą donieść, że tegoroczna akcja "Wszyscy Święci" zakończyła się pomyślnie - Laborantki żyją i nareszcie mogą siąść na ....., znicze wyprzedane, a kompozycje i wianki nagrobne w satysfakcjonujących ilościach wykupione. Laboratoryjny sklepik po przejściu "zniczowego" tornado znowu odżywa, a A i B mogą wrócić do prac nad nietypowymi aranżacjami i już powoli myśleć o nowościach na Boże Narodzenie.

Mając na uwadze modę na recykling (a w zasadzie konieczność recyklingu) Laborantki chcą tym razem zachęcić do samodzielnego wykonania kompozycji jesiennej z wykorzystaniem kartonowych rolek. To dobry sposób na relaks w długie listopadowe wieczory, albo zajęcie dla pełnych energii dzieciaków (niestety obecność dorosłego przy tej zabawie jest konieczna:).

Potrzebne będą:
-kartonowe rolki po folii do żywności, papieru do pakowania, ręczników papierowych, itp.
-drucik, piła lub dobre nożyczki, pistolet do kleju na gorąco i klej, cążki,
-suche patyki, sztuczne kwiaty i elementy dekoracyjne, suszone elementy florystyczne - szyszki, suche egzotyczne owocostany, mech.

2 rolki (cieńszą i grubszą) przycinamy piłą lub nożyczkami w ten sposób, aby cieńsza rolka była wyższa od grubszej.





Każdą rolkę dekorujemy mchem (przy użyciu kleju i drucika)



Rolki łączymy klejem na gorąco (łączenie maskujemy mchem).



Przycinamy patyki i tworzymy z nich aranżację na mchowych rolkach, przytwierdzając je w odpowiednich miejscach klejem na gorąco.



Wybieramy kwiaty i inne dodatki florystyczne, przycinamy cążkami na odpowiednią długość, przytwierdzamy klejem.





A oto prosta jesienna kompozycja w pełnej krasie, do postawienia na parapecie, małej szafce, stoliczku.
(raczej sezonowa, bo mech po pewnym czasie wyblaknie).


Miłej zabawy! 


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...